RZUTEM NA TAŚMĘ...
niemal skopiowałam wszystko z bloxa... Trudno było się powstrzymać, wyłącznie mechanicznie kopiować, bez wgłębiania się w teksty, komentarze, ale udało się. W planie mam zedytować wszystkie te teksty i dobrze zarchiwizować.... wymaga to czasu... jak w wielu przypadkach bloxowych, to zapiski z wielu lat życia...narodziny dzieci, pożegnania bliskich, podróże, kłótnie, szczęścia, życiowe zmiany. Tymczasem... jutro MAŁA TRÓJKA jedzie na trzydniową wycieczkę... Boszzzze jak ja trzymam kciuki, żeby wszystko się udało!!! w sensie, żeby si e przez najbliższe 24 h nie pochorowali, i żebym nie musiała ich np wcześniej odbierać.... Na "włosciach" tylko ja.... i MIŚ :) Mam tyle planów na te trzy dni, że aż się boję...