NIE TAK ŁATWO....

się ogarnąć.

życie pędzi i choć się z nim droczę próbując robić to co trzeba po prostu wolniej, to ono jakby nie chce wejść do gry.

Chwilowo mamy strajk. Już widzę jak będzie trudno wrócic  do rzeczywistości postrajkowej i dzieciom i nam. Choroby na początku kwietnia sprawiły, że dzieci prawie miesiąc nie będa w szkole..

Nasza opiekunka ma niestamowite wyczucie czasu. Ponad miesiąc temu poinformowała nas, że 08.04 idzie na zabieg do szpitala. Wówczas nikt nie myślał, że strajk faktycznie dojdzie do skutku.  Łatamy więc z mężem ten czas jak możemy. jak siedzię przy kompie łatając jakieś sprawy firmowe to mam wyrzuty wobec dzieci, a ajk siedze z dziećmi to mam wyrzucty wobec spraw pracowych, które właśnie teraz nabrały intensywniejszego tempa... balansu w tych sparwach nie udaje mi się osiągąć.
Mąż jak zwykle musi zbawiać świat. W przyszłym tygodniu to on będzie miotał się pomiędzy pracą a dziećmi :)

Dzieci ze strajku zadowolone połowicznie. Julek fajnie luz, ale jednak rozgoryczony, że nie może pani pokazać swojej pracy o bocianie, z której jest dumny. Jemu i Zosi brakuje szkolnych kolegów i koleżanek. Jedyna iskierka to dzisiejsza zbiórka zuchowa, w której biorą udział dzieci z klasy.

Miś wchłonięty przez psp. z przerwami na rower i troche siatkówki. Jemu brak szkoły zupełnie nie przeszkadza.
Olek poszedł na pierwszą turę terapii metodą TOMATISA. Chciałąbym wierzyć że mu (i finalnie również nam) to pomoże. Tu wkręt dla osób pytających: Co też można zrobić z 500+ razy 3????? otóż 2 tygodniowa terapia to 1200 zł. Musi być ich trzy w odstępie mniej więcej co  2 miesiące. Niestety nic i nikt nam tego nie refunduje :( taraam!!!
Czasem z przerażeniem myślę o rdzicach naprawde mocno niepełnosprawnych dzieci. O wydatkach jakie ponosi się na rehabilitację, specjalistów...

Tymczasem nie mam zielonego pojęcia co u was...
mam nadzieję "połapać" was wkrótce...

lecę więc... pozdrawiam!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

DOTARŁO (?) (!)

12.01.2023

MAM POTRZEBĘ...